Wyniki wyszukiwania Google – co się zmieniło w ostatnich latach?
Google przyzwyczaiło już nas do tego, że co jakiś czas wprowadza zmiany w swojej wyszukiwarce. Niektóre z nich to gruntowne modyfikacje algorytmów, inne dotyczą jedynie wyglądu i układu wyników wyszukiwania (SERP). Warto sprawdzić, co się zmieniło w tym ostatnim obszarze w ciągu kilku minionych lat.
Według statystyk prezentowanych przez serwis StatCounter, Google ma prawie 92% udziału w światowym rynku wyszukiwarek. W Polsce jest on jeszcze większy – wynosi niemal 98% (źródło: http://gs.statcounter.com/search-engine-market-share/all/poland). Nic zatem dziwnego, że myśląc o pozycjonowaniu stron, prawie wszyscy koncentrują się właśnie na Google. W samej Polsce mamy obecnie 26,7 mln użytkowników internetu (źródło: http://pbi.org.pl/badanie-gemius-pbi/polski-internet-wrzesniu-2017/). Skoro prawie każdy nich wybiera wyszukiwarkę z Mountain View, warto przyjrzeć jej się bliżej. Oto lista zmian, jaka została wprowadzona w ostatnich latach w SERP-ach Google.
Adres URL między tytułem a opisem
Google lubi testować różne rozwiązania i ułożenie poszczególnych elementów w wynikach swojej wyszukiwarki. Przykładem jest sprawdzanie, jakie położenie adresu URL jest najlepsze. Od lat 90. XX wieku, czyli od początku istnienia wyszukiwarki, element ten zawsze znajdował się pod tytułem i opisem poszczególnych wyników na liście wyszukiwania. Jednak w 2011 r. sytuacja się zmieniła. Wtedy właśnie Google przeniosła adres URL nieco wyżej i umieściła go między tytułem a opisem. Na pierwszy rzut oka zmiana wydaje się bardzo drobna, wręcz kosmetyczna. Ma jednak mocne uzasadnienie psychologiczne. Dzięki temu zabiegowi adres URL jest lepiej promowany, ponieważ użytkownik, odczytując tytuł, widzi jednocześnie nazwę witryny. Kiedy adres URL znajdował się pod opisem, z punktu widzenia internautów był prawie niewidoczny.
Rozszerzenie linków do podstron
Również w 2011 roku Google zdecydowało się na powszechne wdrożenie rozszerzenia linków do podstron. Dotyczyło to przede wszystkim reklam AdWords w wyszukiwarce. To kolejny krok w promowaniu zaufanych i wiarygodnych witryn. Idea tego rozwiązania polega na tym, że pod podstawowym linkiem i opisem pojawiają się odnośniki do poszczególnych sekcji serwisu. To pozwala użytkownikowi przejść bezpośrednio do interesującej go podstrony. Takie rozwiązanie jest na pewno lepsze i bardziej sprawiedliwe, niż wyświetlanie na kilku pierwszych pozycjach listy wyników z tej samej witryny.
Rich Snippets
Szybko okazało się, że rozszerzenie linków do podstron było zaledwie preludium do wprowadzenia kolejnej zmiany. Już kilka dni później Google wprowadziła Rich Snippets – rozszerzony opis strony www, która pojawia się w wynikach wyszukiwania. Rich Snippets mogą pokazywać się pod postacią różnych elementów, np. oceny użytkowników witryny, ceny produktu i jego dostępności, zdjęć, miejsca i daty jakiegoś wydarzenia itp. Aby jednak tego rodzaju dane pojawiały się w wynikach wyszukiwania, administrator serwisu musi umieścić na stronie informacje w formie mikrodanych, JSON-LD, mikroformaty lub RDFa.
Wideo w wynikach wyszukiwania
Małą rewolucją było pojawienie się wideo w wynikach wyszukiwania Google. Wszystko zaczęło się od miniaturek filmików z YouTube. Pojawiły się one po lewej stronie adresu URL i opisu. Gdy użytkownik kliknął taką miniaturkę, był przenoszony do serwisu YouTube. Tak było 6 lat temu. Natomiast w 2017 roku Google poszło o krok dalej – umożliwiło krótki podgląd plików wideo w wynikach wyszukiwania. Na pierwszy ogień poszły wyniki wyświetlane na urządzeniach mobilnych. Teraz wystarczy kliknąć miniaturę, a odtworzy się 6 sekund wybranego filmu. Dzięki temu użytkownik może błyskawicznie sprawdzić, czy odnalezione wideo jest tym, którego faktycznie szukał.
Zmiana oznaczeń AdWords
W ostatnim czasie dużą rewolucją była zmiana oznaczania reklam AdWords w wynikach wyszukiwania. Sposób wyświetlania reklam był zmieniany już wielokrotnie, ale w tym przypadku Google wyraźnie próbuje je jak najbardziej upodobnić do wyników organicznych. Dlatego napis „Reklama” zyskał zieloną czcionkę i jest wyświetlany na białym tle w zielonej ramce. Poprzednio etykieta była wyświetlana na zielonym tle, a jeszcze wcześniej – na żółtym. Trzeba przyznać, że po ostatniej zmianie użytkownikowi trudniej rozpoznać, że ma do czynienia z reklamą.
Zapewne wkrótce Google zaskoczy nas kolejnymi zmianami. Niedawno testowane były na przykład czarne linki w wynikach wyszukiwania. Chociaż na razie niebieskie linki nie zniknęły, wkrótce może to nastąpić. Później przyjdzie czas na kolejne zmiany. To nieuniknione, ponieważ wyszukiwarka Google to niemal żywy organizm, który ciągle się zmienia. Czy jednak zawsze na lepsze?